www.szkoladlagwiazd.fora.pl

Gość

167 cm marzeń.
52 kg energii.
17 lat radości.

Dziewczyna z charakterem.
Za to brak jej asertywności.
Ma „to coś”
Ale nie ma „tego czegoś”
Nie mówi „Nie” ani „Tak”
Jedynie „Nie wiem”
Decyduje za innych,
Lecz nie za siebie.

Optymistę spotyka w życiu tyle samo niepowodzeń i tragedii, co pesymistę, ale optymista znosi to lepiej.

Przeszła wiele
Ale jednocześnie tak niewiele.
Z każdym dniem przekonuje się
Jak niewiele wie.
Śmieje się wszędzie i zawsze.
Płacze rzadko.
Nie wiedzieć czemu jest taka
Inna?

Samotność jest przyjemnością dla tych, którzy jej pragną i męką dla tych, co są do niej zmuszeni.

Jedynym i prawdziwym powiernikiem jest jej żółw – Franek.
To on wie wszystko o wszystkich.
Wyczuwa jej nastroje i humory.
Czasem ma wrażenie, że Franio jest jej drugą duszą.
I może ma racje?

Człowiek miłujący spokój jest bardziej potrzebny niż mędrzec.

Nie można jej uspokoić.
To istny wulkan energii,
który cały czas jest czynny.
Jest groźny.
Wszyscy się go boją.
Uciekają w popłochu.
Wybucha codziennie.
Co godzinę.
Co minutę.
Co sekundę.

Co Nas nie zabije, to Nas wzmocni.

Aga

Ciekawy opis Wink

Ja tez rzadko placze i lubie decydowac, miec ostatnie slowo.

Gość

To tak samo jak ja.
Często znajomi mi mówią, że wpycham nos w nie swoje sprawy.
No, ale cóż.

Aga

Mozna sie przyzwyczaic Wink

Ja mam dokladnie to samo Smile

Gość

O, już cię lubię!
Bo mnie zawsze ciągnie do takich samych jak ja.
Z brakiem asertywności.

Gość

Uśmiałam się ^^ Ja nie wiedziałam, że ty umiesz się tak pięknie opisywać. Wkurza mnie w Tobie jedno.
' Jesteś wyższa o de mnie '
Nie może być. Ogólnie too zapomniałaś tam dodać, że jesteś kochana i pomocna i super przyjacióła. No ale dobra. Czepiam się. POzdrów Frania Very Happy

Mayday

A ja czasem lubie sobie popłakac. Ale nie tak, że mnie ktores z rodzenstwa wkurzy, ale z mojej bezsilnosci, bo to mi dodaje wiary w siebie i siły xd Wiem, dziwna jestem ^^

Gość

Ja też czasem płacze.
Ale bardzo rzadko. Wole się cieszyć niż płakać. ^^

Gość

Płacz nie jest rozwiązaniem x]
Lepiej sobie pokrzyczeć w poduszkę, albo na rodzeństwo Very Happy

Mayday

mam ten problem, ze jak nakrzycze na starszych to laduje zawsze karkiem na ziemi, a jak na młodsze, to tez laduje cała oblała na ziemi, bo one się skarża do braci... Koszmar
A że płacz nie jest rozwiązaniem, to wiem, przekonałam się wiele razy ;0

Gość

Jak ja się cieszę, że mam tylko starszą siostrę ^.^

Mayday

jest z czego sie cieszyc, naprawde Wink

Gość

No, a ja mam o rok starszego brata ^^
Całe szczęście, że jakoś się dogadujemy.

Meg/Erin

Nooo nie zawsze... (tez mam starsza siostre)

Gość

Płacz nie jest rozwiązaniem, ale czasem pomaga